Krótki wywiad, a w zasadzie wypowiedź, która jest przemiłym skutkiem ubocznym konsultacji na czacie. Wywiad, który jest zaskakującą interpretacją znaczenia optyki. Nasza klientka – okularnik w pełnym tego słowa znaczeniu, patrzy na to z innej strony 🙂 Zapraszamy do lektury.
Najlepsze-Okulary.pl
– “Wydaje mi się, że Pani potrzebuje tych oprawek dla samych oprawek. Na pewno coś zaraz znajdziemy.”
Pani Okularnik
– “Dokładnie tak! Mam już kilka różnych oprawek. Wyjaśnię może, żeby nie wyjść na wariatkę 🙂 Odkąd pamiętam lubiłam zmieniać style. Nie mogłam znaleźć tego swojego. Moją zmorą było to, że nie byłam taka…. określona. Nie widziałam, jak chcę być postrzegana. Dłuuuuugo mi zajęło zrozumienie, że te ciągłe zmiany to CAŁA JA! Dojrzałam, do tego, żeby zrozumieć, że od mojego nastroju zależy to, jak chcę wyglądać – ot cała filozofia. Problem polegał na tym, że nie tak łatwo zmienić look ubraniami, butami. No…, przynajmniej mi nie tak łatwo. Trzeba ich trochę mieć, trzeba je prać, prasować, mieć na nie miejsce i tak dalej. Dalej z ubraniami kombinuję, ale to mój wyraz twarzy i moje spojrzenie robią prawdziwą robotę. Okulary są małe, łatwo o nie zadbać i mogę śmigać w jednym stroju zmieniając tylko okulary i już jestem trochę kimś innym.”
Najlepsze-Okulary.pl
– “Jaki dziś ma Pani nastrój?”
Pani Okularnik
– “Drapieżny. I brak wojowniczych oprawek.”
Nasi drodzy czytelnicy, okularnicy, klienci. Z tej jednej, niezwykłej wypowiedzi wypływa sedno nowoczesnej optyki. Optyka nie ma za zadanie JEDYNIE pomóc Wam wyraźnie widzieć. Najważniejsze w tym procesie jest dla nas to, żebyście dobrze czuli się z naszymi produktami na co dzień. Okulary, oprawki, soczewki, w których nie będziecie czuli się swobodnie będą uprzykrzały codzienność zamiast sprawiać, że każdy dzień jest wyjątkowy, jak to bywa w przypadku naszej dzisiejszej bohaterki.
Pamiętajcie – okulary nas wyrażają!